Angielski jest w czołówce najczęściej używanych języków w Unii Europejskiej. Szacuje się, że uczy się go około 1,5 miliarda ludzi na świecie.1 Przyzwyczailiśmy się już, że znajomość angielskiego jest jednym z podstawowych wymagań niemalże na każdym stanowisku. Tymczasem wyniki badań wskazują, że ponad połowa Polaków nie korzysta z tego języka w pracy, a rozwój zawodowy wcale nie stanowi naszej głównej motywacji do nauki angielskiego.
Znajomość angielskiego już dawno przestała być dodatkowym atutem w CV, a stała się jednym z podstawowych wymagań niemalże na każdym stanowisku pracy. Z raportu „Czy Polacy gryzą się w język” opracowanego przez Tutlo wynika, że doskonale o tym wiemy - aż 69 proc. Polaków ma świadomość, że bez tego języka trudno dziś budować karierę. Jednocześnie, aż 57 proc. respondentów przyznaje, że w pracy nie używa angielskiego w ogóle.
Co więcej, 68 proc. badanych deklaruje, że w ciągu miesiąca poprzedzającego badanie nie miało okazji zabrać głosu po angielsku, a kolejne 18 proc. zrobiło to tylko raz lub dwa razy. To pokazuje, że w codzienności wielu Polaków brakuje przestrzeni na ćwiczenie tej umiejętności – nawet wtedy, gdy dostrzegają jej znaczenie.
Co zatem nas motywuje do nauki?
– Choć tylko 15 proc. Polaków ocenia swoje umiejętności mówienia po angielsku pozytywnie, badanie pokazuje też silne motywacje, które mogą przełamać bariery. Angielski jest postrzegany przede wszystkim jako narzędzie do poszerzania horyzontów – mówi Damian Strzelczyk, Co-founder Tutlo.
Najczęściej wskazywaną przyczyną podejmowania nauki jest możliwość podróżowania (36 proc.), a tuż za nią plasuje się rozwój osobisty (32 proc.). Dla 25 proc. badanych istotna jest również chęć nawiązywania nowych znajomości z obcokrajowcami, jedynie dla 21 proc. motywację stanowi poprawa perspektyw zawodowych.
Niemal połowa respondentów przyznała, że płynna znajomość angielskiego w pierwszej kolejności przełożyłaby się na większą pewność siebie podczas zagranicznych podróży. To dowód na to, że język w świadomości wielu Polaków nie jest jedynie kwestią pracy czy edukacji, ale także komfortu codziennego życia i poczucia, że w każdej sytuacji można się dogadać, bez obaw o kompromitację czy niezrozumienie.
A jakie mamy bariery?
Najczęściej powtarzającą się barierą jest brak praktyki w mówieniu, wskazało na nią aż 44 proc. respondentów. Na drugim miejscu znalazł się niewielki zasób słów (43 proc.), a na trzecim – obawa przed popełnianiem błędów (32 proc.). W praktyce oznacza to, że Polacy często posiadają wiedzę teoretyczną, ale brakuje im okazji do używania języka w bezpiecznym środowisku, gdzie błąd nie byłby powodem do krytyki.
Tradycyjna szkoła uczy, ale nie mówienia
Raport pokazuje, jak istotny wpływ na stosunek do języka ma system edukacji. Aż 41 proc. badanych uczyło się angielskiego od 3 do 9 lat, a kolejne 22 proc. – ponad 10 lat. Mimo to, prawie trzy czwarte Polaków przyznaje, że szkoła nie przygotowała ich do swobodnej komunikacji po angielsku, a niemal połowa twierdzi, że szkolne doświadczenia wręcz zniechęciły ich do mówienia.
– Problemem polskiej edukacji językowej jest przewaga gramatyki i pisania nad praktyką rozmowy. Na każdym etapie nauki angielski często zaczynany jest niemal od zera, zamiast rozwijać wcześniejsze umiejętności, uczniowie powtarzają ten sam materiał. W Tutlo widzimy, że przełamanie tej bariery jest możliwe. Wystarczy stworzyć przestrzeń do rozmowy, a nie tylko nauki reguł. To właśnie konwersacje budują pewność siebie – podsumowuje Damian Strzelczyk z Tutlo.
Raport do pobrania na stronie Tutlo.