Australijska stacja badawcza Davis położona jest na najbardziej wysuniętym na wschód krańcu Antarktydy. To tam stacjonują dwaj badacze, fani Pokémon GO – Raimon Hennessy i dr Peter Rizzo. Niantic, dowiadując się o ich zamiłowaniu do gry, zdecydował się zrobić niespodziankę i utworzył niedaleko stacji badawczej Davis wirtualną infrastrukturę do gry, czyli PokéStopy.
Badacze przebywają na Antarktydzie podczas rocznego stażu badawczego. Poza codzienną pracą mają niewiele zajęć. Raimon i dr Peter chcieli kontynuować grę w Pokémon GO oraz mieć motywację do wyjścia na zewnątrz. Zasugerowali więc utworzenie lokalizacji PokéStopów w swojej lodowej okolicy.
Niantic – w odpowiedzi na ich prośbę – stworzyło PokéStopy na stacji Davis, przekształcając lodowy krajobraz w wyczekiwany raj dla Trenerów Pokémonów. PokéStopy są miejscami w Pokémon GO, które pozwalają zbierać przedmioty takie jak jaja i Poké Balle, a rozgrywka bez nich nie jest możliwa.
29-letni Raimon pracuje na stacji jako Communications Electronics Technician. Rozpoczął swoje szkolenie w 2014 roku i nigdy nie myślał, że będzie pracował i mieszkał na Antarktydzie, grając jednocześnie w Pokémon GO.
- Po raz pierwszy zagrałem w Pokémon GO w 2016 roku. Chociaż zrobiłem sobie kilkuletnią przerwę od gry, moja partnerka wciąż grała. Zapytała mnie, czy mogę wysłać jej pocztówki Pokémon GO z Antarktydy, ale nie było tam dostępnych PokéStopów. Napisała post na portalu Reddit, który otrzymał prawie 300 komentarzy i spowodował reakcję społeczności oraz Niantic. Wkrótce po tym na stacji pojawiły się dwa PokéStopy. Szybko zorientowałem się, że nasz doktor, Peter, również gra, co było miłą niespodzianką – mówi Raimon Hennessy.
60-letni doktor Rizzo ma ponad dwie dekady doświadczenia w pracy lekarza. Obecnie specjalizuje się w medycynie ratunkowej, ale właśnie ma rozpocząć szkolenie na lekarza ogólnego. Praca na Antarktydzie była największym marzeniem w jego życiu. Zainspirowała go jego babcia, która w latach 70. XX wieku udała się w podróż na lodowy kontynent. Dała Peterowi album winylowy zatytułowany "Sounds of the Antarctic", ścieżkę dźwiękową, która oczarowała go już w wieku 10 lat.
- To było największe marzenie w moim życiu, aby przyjechać na Antarktydę i jestem bardzo szczęśliwy, że tu jestem. To wzruszające, jak społeczność gry nam pomogła. Wiele osób jest podekscytowanych, że teraz i tu można grać w Pokémon GO. Przyjaciele uwielbiają dostawać moje pocztówki z Antarktydy i nie mogę się doczekać, kiedy wrócę, aby wymieniać się Pokémonami! Całe doświadczenie jest bardzo zabawne. Jednak naprawdę dobrze jest mieć cel, aby wyjść na zewnątrz, spacerować po terenie ośrodka badawczego oraz jego różnych budynkach w godzinach wolnych od pracy – mówi Rizzo.
Australijska stacja Davis, położona na najbardziej wysuniętym na wschód krańcu kontynentu, jest znana ze swojego zapierającego dech w piersiach surowego środowiska i unikalnej fauny. Ponad 50 stacjonujących tam osób doświadcza ekstremalnych warunków pogodowych, w tym temperatur poniżej zera i miesięcy ciągłej ciemności w zimie. Pomimo tych wyzwań, stacja służy jako centrum zaawansowanych badań naukowych, przynosząc cenne wnioski dotyczące zmian klimatu, biologii morskiej i nauk atmosferycznych. Jak widać, od niedawna służy też jako arena rozgrywek w Pokémon GO.